Marek A. Koprowski, "Od Humania do Krzemieńca: Irena Sandecka", Biały Dunajec - Ostróg 2012
Dzieje współczesnej „Siłaczki” ukazane w kilku szkicach napisanych na podstawie rozmów z Ireną Sandecką z Krzemieńca. Jej opowieść spisana z taśmy w sposób jak najwierniejszy z niewielkimi tylko dopełnieniami autora jest swoistą spowiedzią ze swego życia. Stanowi ona niezwykły zapis miłości do Krzemieńca. Jest też wyznaniem wiary i wyrazem postawy pełnej heroicznego oddania się bez reszty sprawie.
Strona 56.: "By uczyć dzieci ojczystego języka napisała ona odręcznie „Elementarz Krzemieniecki”, który potem w odpisach krążył wśród tutejszych Polaków. Składał się on z dwóch zeszytów. Czytamy w nim m.in. „...Trzeba iść do mamy chrzestnej, która mieszka w Krzemiecu przy ulicy Szerokiej”.
Prawidowo: Po „t”, „ch”, „k”, „p” pisze się: „rz”, choć sychać „sz”.
Wyjątek: pszczoła, pszenica.
Olek jest dobry, ale Ala jest lepsza.
Wala jest duża, ale Jula większa.
Stasia jest najpracowitsza.
Ta staruszka jest głucha, a ta głuchsza.
Prawidło: Przy stopniowaniu przymiotników piszemy po: „t”, „k”, „p”, „ch” - „sz”.
To jest Kościół Liceum Krzemienieckiego. 150 i 40 lat temu była tu sławna szkoła polska, 150 lat temu uczył polskiego języka w tej szkole ojciec Juliusza Słowackiego, Euzebiusz Słowacki.
„Mamo moja, cudny kraj opuściłem i pewnie już do niego nigdy nie powrócę” – pisał Juliusz Słowacki do matki w Krzemieńcu... – tym podręcznikiem posługiwałam się, ucząc dzieci polskiego języka".
075_Od_Humania_do_Krzemienca-libre S.57.
Dzieje współczesnej „Siłaczki” ukazane w kilku szkicach napisanych na podstawie rozmów z Ireną Sandecką z Krzemieńca. Jej opowieść spisana z taśmy w sposób jak najwierniejszy z niewielkimi tylko dopełnieniami autora jest swoistą spowiedzią ze swego życia. Stanowi ona niezwykły zapis miłości do Krzemieńca. Jest też wyznaniem wiary i wyrazem postawy pełnej heroicznego oddania się bez reszty sprawie.
Strona 56.: "By uczyć dzieci ojczystego języka napisała ona odręcznie „Elementarz Krzemieniecki”, który potem w odpisach krążył wśród tutejszych Polaków. Składał się on z dwóch zeszytów. Czytamy w nim m.in. „...Trzeba iść do mamy chrzestnej, która mieszka w Krzemiecu przy ulicy Szerokiej”.
Prawidowo: Po „t”, „ch”, „k”, „p” pisze się: „rz”, choć sychać „sz”.
Wyjątek: pszczoła, pszenica.
Olek jest dobry, ale Ala jest lepsza.
Wala jest duża, ale Jula większa.
Stasia jest najpracowitsza.
Ta staruszka jest głucha, a ta głuchsza.
Prawidło: Przy stopniowaniu przymiotników piszemy po: „t”, „k”, „p”, „ch” - „sz”.
To jest Kościół Liceum Krzemienieckiego. 150 i 40 lat temu była tu sławna szkoła polska, 150 lat temu uczył polskiego języka w tej szkole ojciec Juliusza Słowackiego, Euzebiusz Słowacki.
„Mamo moja, cudny kraj opuściłem i pewnie już do niego nigdy nie powrócę” – pisał Juliusz Słowacki do matki w Krzemieńcu... – tym podręcznikiem posługiwałam się, ucząc dzieci polskiego języka".
075_Od_Humania_do_Krzemienca-libre S.57.
- Download 13,4 MB