Generalkonsulin Kozlowska 20121207 Stefan Kosiewski: Zarys estetyki Chazarów FO110
Frankfurt nad Menem, 7 grudnia 2012 r. Szanowna Pani Konsul, czy jest może Pani Konsul córką Macieja Kozłowskiego, TW “Witold”, kłamcy lustracyjnego, żydowskiego bojowca podczas marcowych zamieszek syjonistycznych w 1968 r., zaś od 1969 kapusia Służby Bezpieczeństwa, który robił m.in. za katolika i członka redakcji “Tygodnika Powszechnego” w Krakowie, infiltrował Solidarność Małopolską, a w latach 1986-1988 przebywał ”na stypendiach w Stanach Zjednoczonych”, żeby po Magdalence i tzw. okrągłym stole robić za Wiceministra Spraw Zagranicznych a potem jeszcze za ambasadora RP w Izraelu? Czy też jest to tylko przypadkowa zbieżność żydowskich nazwisk osób zatrudnionych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i w całej tzw. budżetówce RP? Czy wiadomo Pani, że 30 lat temu Służba Bezpieczeństwa wymusiła m.in. na mnie opuszczenie Ojczyzny z paszportem upoważniającym do jednokrotnego przekroczenia granicy PRL (bez prawa powrotu); w stanie wojennym byłem jeszcze w Polsce dziennikarzem, pracownikiem Zarządu Regionu Sląsko-Dąbrowskiego Solidarności i nie potrafiłem sobie wytłumaczyć później w obozie azylanckim w Schwalbach, jakim to cudem Jerzy Buzek, który nie był ani pracownikiem Solidarności, ani nie płacił składek w żadnej niemieckiej ubezpieczalni, mógł dostać w Katowicach na Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelsiej paszport upoważniający go do wyjazdu z córką na darmowe leczenie w Niemczech i do powrotu do Polski, jak gdyby nigdy nic. Jak gdyby Wydział Paszportowy nie zainteresowało to, kto i za co Buzkowi płaci przy okazji tej wycieczki do Niemiec. Potem dowiedziałem się, że agent Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie TW “Karol” (i innych używanych) odmówił dokonania lustracji nieskromnej swej osoby w Instytucie Pamięci Narodowej Komisji badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, bowiem po okresie robienia za premiera w Polsce podejmował szereg decyzji korzystnych także dla RFN jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Pisany przeze mnie obecnie Zarys estetyki Chazarów ubogacamy w tym miejscu uwagą, iż antypolska współpraca ze Służbą Bezpieczeństwa wykonywana przez kapusia Buzka, kapusia Kozłowskiego i wiele milionów takich samych jak oni złoczyńców, oprócz wymiernych korzyści finansowych mogła im dawać także i coś takiego jak poczucie sensu życia, lecz jeśli jeden z drugim od wielu lat ukrywa wciąż przed ludźmi swoją twarz dwulicowca, wolałby przemilczeć własną przeszłość, haniebną obiektywnie z etycznego punktu widzenia, to czyni wszystko w tym celu zapewne też dlatego, że we wszystkich kulturach na całym Bożym świecie tajna współpraca obywatela z dyktatorem takim, jakim był żydokomunista Jaruzelski, oprócz etycznej podlega także ocenie estetycznej, albowiem zarówno pitagorejczycy jak i Platon nie oddzielali piękna estetycznego od moralnego. Stąd mówimy dzisiaj w kręgu cywilizacji i kultury europejskiej o pięknym zachowaniu młodych ludzi ze skupieniem i szacunkiem odnoszących się do moralizatorskich uwag osób starszych, a nie tylko o pięknym zachowaniu kawalerów ustępujących cudzym dziadkom miejsca na Titanicu. Także piszący po grecku żyd Józef (prawdziwie nazywany po żydowsku: ben Mathitjahu ha Kohen) najpierw zdradził swoich i stał się doradcą rzymskich wojsk oblegających Jeruzalem w 70 r. po narodzeniu się Chrystusa a w nagrodę za zdradę własnego narodu żydowskiego dostał obywatelstwo Rzymu i nazwisko Titus Flavius Josephus razem z przepiękną willą w stolicy i stałą pensją rządową, a dopiero później oddał się pracy pisarskiej i m.in. stworzył piękną legendę o samobójczym umieraniu – z ręki dziesięciu wybranych żydów do zabijania swoich – całej reszty żydowskich obrońców twierdzy (Massada) w 73 r. po Chrystusie. Dlatego musiało nas ostatnio boleśnie zasmucić a przy tym zadziwić w debiutanckim liście adwentowym nowego Arcybiskupa Diecezji Łódzkiej bałamutne i niezgodne z Prawdą stwierdzenie “…głęboko wierzymy, że to oczekiwanie Izraelitów zakończyło się z chwilą narodzin Jezusa Chrystusa…”. Nie wchodząc zatem w rozważania talmudyczne na temat tego, czy biskup ma rację bredząc o tym, że żydy przestały z chwilą narodzin Jezusa Chrystusa czekać na całym świecie na nadejście Mesjasza, możemy z pewnością powiedzieć, że nie jest to piękne ze strony biskupa rzymskokatolickiego, profesora teologii, ażeby w liście pasterskim do młodych Polaków i Katolików Łodzi, Tomaszowa Mazowieckiego oraz innych, pobliskich okolic zwracać się w języku odległym od pojęcia piękna i dostrzegać tylko problem zakłamania innych ludzi, wyłączając spośród tegoż zakłamania kler katolicki i przedstawicieli Episkopatu Polski obecnych chociażby przy obżydliwej zmowie z Kiszczakiem w Magdalence, owocującej w tragiczne dla Narodu Polskiego skutki tejże szatańskiej zmowy, układu wtajemniczonych stron oraz osób związanych diabelskim cyrografem, takich jak np. Wałęsa i bracia Kaczyńscy ale i trzej księża obecni w Magdalence z woli jp2 i kardynała Glempa, mianowani wkrótce za to biskupami, gdyż młodzi Polacy w Polsce XXI w., do których biskup nie wymieniony tu z nazwiska nieodpowiedzialnie mówi językiem niewykształconego, mitycznego Poleszczuka, legitymują się przecież , jak żaden inny Naród nie tylko w Unii Europejskiej ale i na całym Bożym świecie, w 40 procentach dyplomem ukończenia wyższej uczelni. (23.) Sum sum corda i podnośmy poziom naszych wypowiedzi publicznych, albowiem do głupich nie mówimy z ambon i z katedr, lecz do grzesznych i zniewolonych. Dla Narodu Polskiego kapusie żydowskiego pochodzenia, którzy donosili dla korzyści materialnych w żydokomunistycznym PRL-u na swoich bliźnich, ażeby lepiej żyć kosztem Polaków i zajmować państwowe stanowiska, nie są piękni. Piękna jest natomiast, nie tylko dla żydów i Polaków, legenda o heroicznej śmierci żydowskich obrońców Massady, przypisana im przez Flaviusza post mortem na wzór greckiego rozumienia piękna przez Homera. Nie zapominajmy przy okazji dokonanego przed chwilą wartościowania, że Titus Flavius Jozephus pisał dla rzymskiego czytelnika rozkochanego w klasycznych wzorach estetyki Greków. W grudniu 2012 r. mija 20 lat od założycielskiego zebrania, w pomieszczeniach parafii rzymskokatolickiej, Polskiego Stowarzyszenia Szkolnego OSWIATA we Frankfurcie nad Menem i w świetle powyższych wyjaśnień nie było by zaprawdę piękne, gdyby z tego powodu jakiś żydokomunistyczny zboczeniec z uczciwej drogi wpadł jeszcze na pomysł składania fałszywych gratulacji z okazji tegoż jubileuszu narodowego aktywnym społecznie na emigracji politycznej w Niemczech członkom Narodu Polskiego. W zał. przesyłam fotkę, na której nie pięknie, lecz chyba ładnie z Panią Konsul wyszedłem przed paru laty, w przerwie koncertu Chopinowskiego w Oberursel, kiedy to pogratulowałem Pani w kawalerski zaiste sposób objęcia nowego stanowiska; przy okazji z przykrością zauważam, że od tamtego czasu nie wykazała niestety Pani Konsul żadnego zainteresowania ofertą pomocy środowiska Polków w Niemczech przy oczyszczaniu stajni Augiasza, tj. salonów ambasady RP nie z pięknych, lecz zaiste bżydkich śmieci pozostawionych nie tylko w okręgu konsularnym Kolonii przez tajne służby żydokomunistycznego PRL-u. Z poważaniem Stefan Kosiewski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Szkolnego OSWIATA we Frankfurcie nad Menem Z Panem Bogiem http://www.spreaker.com/user/sowa3/generalkonsulin_kozlowska_zech_fo110
Stefan Kosiewski otwiera przed 20 laty Szkole Jezyka Polskiego i Kultury Polskiej we Frankfurcie nad Menem
http://sowa.quicksnake.at/Polnischer-Schulverein-OSWIATA/Stefan-Kosiewski-Zarys-estetyki-Chazarow-Fascynacja-obdem-fragment-110-czy-jest-Pani-moe-cork-Macieja-Kozowskiego-TW-Witold